3♦ zakończyła się wpadką bez dwóch, 200 dla NS, ale po zakończeniu rozgrywki Brad Moss wezwał sędziego, gdyż siedzący po jego stronie Ivan Nanev wytłumaczył odzywkę 2♥ jako transfer na piki.
Jeśli zostałbym poinformowany, że 2♥ oznacza dobre uzgodnione trefli, to miałbym szansę zgłosić nieforsujące 3♠, oddając tylko 5 lew, stwierdził Moss. Opis systemu Bułgarów ujawnił, że 2♥ oznacza „silne uzgodnienie trefli”, więc Moss otrzymał błędną informację i musiałem zająć się problemem.
Kilka słów wyjaśnienia licytacji. Otóż w większości systemów zgłoszenie nowego koloru po interwencji przeciwnika jest forsujące, w odróżnieniu od polskiego stylu, gdzie jest wręcz odwrotnie. Odpowiedzi po interwencji są nieforsujące i UWAGA – na wszystkich zawodach zagranicznych MUSZĄ być alertowane jako nieforsujące. Więc Brad Moss nie mógł zgłosić 2♠ w miejsce kontry, gdyż wskazałby dużo ładniejszą i silniejszą kartę.
Przepytałem 6 zawodników co licytują po 3♦ swojego partnera i 3 z nich (w tym Marek Wójcicki) poważnie rozważyłoby 3♠, jeden wahał się pomiędzy pasem a 3♠, a 2 spasowałoby.
Prawo zezwala w sytuacji błędnej informacji wyważenie wyniki rozjemczego, więc bazując na wyniku panelu i traktując WE jako stronę niewykraczającą orzekłem, że w 2/3 padnie 3♠ bez jednej, a w 1/3 będzie pas. Ponieważ na drugim stole Pszczoła z Rosenbergiem zalicytowali i wygrali z kartami NS 3 BA, więc wynik z 9 impów dla USA 2 podwyższył się do 10,33. Przynajmniej było wiadome, że remis, z uwagi na ułamek, jest w tym meczu niemożliwy
Zaraz, zaraz, co bardziej wnikliwy czytelnik zakrzyknie, przecież 3♠ jest bez dwóch, więc to nic nie zmienia. I będzie miał rację. Jest bez dwóch, ale po bardzo nietypowej obronie. Zawodnik N musi zawistować w karo (lub w trefla, partner w pika i teraz karo), aby w niedalekiej przyszłości wziąć przebitkę w tym kolorze. Szansa na takie zagranie jest jednak mocno wątpliwa, a ponieważ wszelkie wątpliwości rozstrzygamy na korzyść strony niewykraczającej, więc…
Łzy szczęścia i łzy rozpaczy. Tak zakończył się bój o największe trofeum światowego brydża. 2 impami czyli innymi słowy, 2 nadróbkami wygrał team z Jackiem Pszczołą w składzie – USA2
Galeria zdjęć wszystko Ci opowie
mam wielkie kłopoty z internetem w hotelu, więc reszta dopiero jutro
Przepraszam!!!
__________________________________________
Dzień trzynasty, piątek, 25 sierpnia
Mamy złoto i srebro…
…w transnational, gdyż w finale spotkają się teamy, stricte polski MAZURKIEWICZ z chińsko-polskim JINSHUO.
MAZURKIEWICZ (Marcin Mazurkiewicz, Krzysztof Jassem, Piotr Gawryś, Michał Klukowski) po zaciętej walce pokonał team PERCY (Marion Michielsen (Holandia), Zia Mahmood (USA), David Gold, Andy Robson (obaj Anglia) wynikiem 80-67.
W drugim półfinale ZIMMERMANN z Krzysiem Martensem po wyrównanym boju uległ 70-76 w/w teamowi polsko-chińskiemu z Jackiem Kalitą i Michałem Nowosadzkim.
Po sześciu segmentach (z ośmiu) kilkunastopunktową przewagę ma Francja. Co chwila mecz jest filmowany i pokazywany we francuskiej TV. Francuska Federacja ma ponad 100.000 członków i mimo, że rząd francuski nie uznaje brydża jako sport, to królewska gra cieszy się wielką popularnością w tym kraju. Kto wie, może ten słynny finał pomoże Francuzom przystąpić do rodziny sportowej.
Francja jest aktualnym mistrzem Europy (Budapeszt, 2016), ale ich ostatni tytuł światowy miał miejsce 20 lat w tunezyjskim Hammamet. Wówczas drużyna francuska pokonała w finale faworytów USA 2.
Przypomnijmy skład Francji w 1997 Paul Chemla, Alain Levy, Christian Mari, Hervé Mouiel, Frank Multon, Michel Perron, Jean-Louis Stoppa (niegrający kapitan). Większość z nich to emeryci brydżowi, za wyjątkiem Franka Multona, który od lat partneruje Pierrowi Zimmermannowi w drużynie MONACO.
Nasze serca jednak są za drużyną z drugiej strony Atlantyku, gdyż w USA 2 gra nasza Pszczółka czyli Jacek Pepsi Pszczoła. Zapewne część czytelników zastanawia się skąd ten przydomek Pepsi. Otóż Jacek od 30 niemal lat gra w USA i dla USA, a spróbuj poprosić dowolnego Amerykańca o wymówienie jego nazwiska. Więc pragmatyczni Amerykanie z Pszczoły zrobili Pepsi.
W meczu o 3. miejsce pierwszy swój medal w historii mistrzostw świata zdobyła drużyna Bułgarii pokonując dzielnych Nowozelandczyków, dla których już awans do najlepszej czwórki świata był olbrzymim sukcesem.
Polki niestety bez medalu…
…ale po pierwsze to nadal największy sukces polskiej kobiecej reprezentacji w historii PZBS, a po drugie walkę o finał przegrały z niepokonaną drużyną z Chin, która zdeklasowała w finale Angielki do tego stopnia, że te ostatnie oddały ostatni segment walkowerem, co spowodowało, że dzisiaj nie mam zdjęć z tego wydarzenia.
Skład zwycięskiej drużyny Yan HUNG, Yan LIU, Yan LU, Qi SHEN, Nan WANG, Wen Fei WANG. Przyznacie, że w tak silnym składzie musiały wygrać.
….co nie jest niespodzianką, gdyż zazwyczaj właśnie oni to wygrywają. W ośmiu dotychczasowych edycjach nie wygrali tylko w 2009 w São Paolo, gdzie triumfowała Anglia i dwa lata później w Veldhoven, gdzie musieli uznać wyższość Francji.
Mistrzowie Świata 60+: Allan Graves, Neil Siverman, Michael Becker, David Berkovitz, Alan Sontag, Jeff Wolfson i kapitan niegrający Steve Garner
_______________________________________________
Dzień dwunasty, czwartek, 24 sierpnia
Panie walczą o brąz
Po 3 segmentach (z pięciu) nasze reprezentantki przegrywają ze Szwecją 33 impami, ale to można odrobić trzema rozdaniami, a ponieważ przed jeszcze 2 x 16, więc …
jutro (właściwie dzisiaj, bo późna godzina się zrobiła) o 16.40-16.50 poznamy wszystkich brązowych medalistów i … mamy nadzieję…
Finał Venice Cup
Nasze pogromczynie z półfinału Chinki wyraźnie prowadzą w meczu z Angielkami, a na półmetku (dzisiaj kolejne 3 x 16) ich przewaga wynosi 42 impy
jest niebywale zacięty i po pierwszym dniu (3 x 16) jest remis po 96. Przed nami jest 5 segmentów 16-rozdaniowych, więc emocje, mam nadzieję, będą nam towarzyszyć do końca
… i seniorów
Wprawdzie Amerykanie prowadzą z Włochami 14 punktami, ale jedno dobre rozdanie może wszystko odmienić
Do czwórki weszły teamy faworytów i roi się tutaj od Polaków.
W jednym z półfinałów spotka się team ZIMMERMANN z Krzysztofem Martensem w składzie z chińsko-polskim teamem JINSHUO z Jackiem Kalitą i Michałem Nowosadzkim. Drudzy półfinaliści to prezentowany już przeze mnie team MAZURKIEWICZ (Marcin Mazurkiewicz, Krzysztof Jassem, Piotr Gawryś i Michał Klukowski), który za przeciwnika ma team PERCY z Zią Mahmoodem (wyjątkowo Amerykanin pakistańskiego pochodzenia, który twierdzi, że serce ma w Polsce). Emocje gwarantowane
Opóźnienie z dzisiejszego przekazu wynikło z tradycyjnego spotkania pod koniec każdych mistrzostw Prezydenta WBF Gianarrigo Rony ze wszystkimi pracującymi przy organizacji i prowadzeniu imprezy. Miło mi poinformować, że tak silnej polskiej ekipy na Drużynowych Mistrzostwach Świata jeszcze nie mieliśmy. Oprócz trzech sędziów Jacka Marciniaka, Kuby Kasprzaka i mnie, był wzmiankowany wcześniej Marcin Wasłowicz z zespołu liczącego oraz Joanna Kowalczyk z Hospitality Desk.
A do kolekcji na pamiątkę z Mistrzostw z Lyonu
___________________________________________
Dzień jedenasty, środa, 23 sierpnia
Panie zagrają o brąz
Niestety chińska drużyna okazała się nie do przeskoczenia, ale walka była, a odnotować należy nawet prowadzenie po dwóch segmentach. No cóż, sport to sport, więc jutro nowy dzień i nowe nadzieje na pokonanie Szwecji, która dzisiaj uległa mistrzyniom Europy reprezentacji Anglii. Batalia o brązowy medal zapowiada się emocjonująco.
Migawki z półfinału
Półfinał kobiet Szwecja – Anglia…
… był dużo bardziej zacięty i zakończył się 22-punktową przewagą Angielek
Najpierw Francuzi roznieśli wręcz Nowozelandczyków, którzy po 4 segmentach z 6 rzucili ręcznik. Poddanie się zawsze wywołuje dyskusje, gdyż daje zwycięskiej drużynie więcej czasu na odpoczynek przed decydującym starciem.
W drugim półfinale walka trwała do końca i ostatecznie USA 2 z naszym Jackiem Pepsi Pszczołą powalczy przez kolejne 3 dni (8 x 16, 3 w czwartek, 3 w piątek, 2 w sobotę) z Francją o najważniejsze trofeum w karierze każdego brydżysty – Bermuda Bowl. Miałem jedną interwencję w tym meczu, a złe tłumaczenie Bułgarów spowodowało ich stratę 1,33 impa, a zdarzenie opiszę przy najbliższej sposobności
W opisie jest błąd, w rzeczywistości wszyscy siedzieli
Ustalanie faktów
Wyniki półfinałów seniorów…
… bez niespodzianek. Włosi wysoko wygrali z Indiami, ale mecz USA 2 – Szwecja był bardziej zacięty
Zwróćcie proszę uwagę, że oba teamy amerykańskie, które awansowały do finały noszą nazwę USA 2. O co tu chodzi??? Aż strach pomyśleć, co by było, gdyby pojawiły się jakieś USY 3
Transnational
Mistrzowie świata, zdobywcy Bermuda Bowl czyli polska drużyna MAZURKIEWICZ w składzie Marcin Mazurkiewicz (kapitan), Krzysztof Jassem, Piotr Gawryś i Michał Klukowski zdecydowanie wygrała eliminacje w stawce 112 teamów, awansując do fazy play-off (8 teamów) i jutro i pojutrze powalczy o medale w tej konkurencji
Wczoraj wspomniałem o filmiku z radości po zwycięstwie nad srebrnymi medalistkami z Veldhoven 2011 – Indonezją. Dzisiaj niezawodny Marcin Wasłowicz popracował odrobinkę z nagraniem i oto mamy… radość po zwycięstwie
A dzisiaj półfinał przeciwko groźnej drużynie z Chin
Po pierwszym dniu trochę przegrywamy (wyniki tutaj), ale jutro nowy dzień i nowe 48 rozdań.
Po 100 rozdaniach eliminacji prowadzi amerykański team The MagicDogs z Fredem Gitelmanem, twórcą BBO, w składzie, grającym w parze ze swoją żoną Sheri Whinestock
Polskie teamy w strefie lub bliskie strefy awansu, przypominam, że ze 112 teamów tylko 8 awansuje do fazy play-off. Jutro decydujące 50 rozdań (5 x 10), wyniki tutaj
___________________________________________
Dzień dziewiąty, poniedziałek, 21 sierpnia
Polki w półfinale Venice Cup
Proszę państwa, tego jeszcze nie było. Po raz pierwszy w historii polska drużyna kobieca awansowała do Wielkiej Czwórki Venice Cup. Historyczny dzień, a przecież ostatniego słowa nasze Panie jeszcze nie powiedziały. Jutro półfinał, a przeciwniczki to niezwykle groźne Chinki. Pojutrze wieczorem… oby było jak dzisiaj.
Indonezja – Polska w fotkach
A później była nieopisana radość, z której nawet mam króciutki filmik, ale póki co nie mogę go upublicznić, gdyż owa radość była czasem zbyt ekspresyjna, a owa ekspresja nie nadaje się do publikacji, więc najpierw muszę zrobić drobne „przystosowanie”
Transnational czyli taki trochę turniej pocieszenia
Przy każdych Mistrzostwach Świata organizowane są turnieje dodatkowe, które cieszą się olbrzymim powodzeniem. Cechą charakterystyczną tych zawodów jest dowolność składów. Nie liczy się narodowość, płeć, wiek i inne :). W tym roku wystartowało 106 teamów, dojdą jeszcze spady z ćwierćfinałów i może uzbiera się 120? Dlaczego właśnie 120, gdyż dopiero przy tej liczbie teamów do fazy play-off czyli nokautu awansuje 16 teamów. Jeśli będzie mniej, to awansuje tylko 8, a to się robi już czysta loteria. Po pierwszym dniu nasze teamy radzą sobie całkiem, całkiem.
Teamy młodzieżowe sukcesów nie przyniosły, ale jak mówił klasyk „liczy się udział”
Ekipa sędziowska Mistrzostw Świata Juniorów
___________________________________________
Dzień ósmy, niedziela, 20 sierpnia
Prowadzenie w ostatnim rozdaniu…
Trwa zacięta walka naszej kobiecej reprezentacji z Indonezją. Po niespecjalnie udanym początku, nasz Panie nie opuściły gardy, a pokazując lwi pazur doprowadziły do remisu w rozdaniu przedostatnim, aby w ostatnim wyjść na dwupunktowe prowadzenie.
Jutro kolejne 48 rozdań (3 x 16) …. kciuki, kciuki, kciuki
Kongres IBPA (International Bridge Press Association)
Co roku podczas mistrzostw świata odbywa się Kongres Międzynarodowego Stowarzyszenia Dziennikarzy Brydżowych, którego mam zaszczyt być członkiem.
Na tym corocznym spotkaniu przyznawane są nagrody za najlepsze zagrania w roku poprzedzającym kongres oraz wybierane są władze naszego stowarzyszenia. Miło mi zakomunikować, że wybrany do zarządu IBPA w ubiegłym roku Marek Wójcicki (redaktor naczelny „Brydża”) został ponownie wybrany, tym razem jego kadencja potrwa do 2020 roku. Gratulacje Marku!!!
Również corocznie wybierana jest przez dziennikarzy postać ze świata brydżowego, która przyczyniła się do promocji brydża.
W tym Kapituła na Osobistość Roku jednomyślnie wskazała na Benito Garozzo, żywą legendę światowego brydża, członka włoskiego teamu open.
Do lat 13 czyli tak wyglądają przyszli mistrzowie
Przy okazji Mistrzostw Świata Młodzieży Federacja Francuska zorganizowała turniej teamów młodzieży do lat 13. Nasza reprezentacja z Dolnego Śląska i Małopolski też bierze w tej imprezie udział, o czym nie omieszkam napisać, jeśli zdobędę więcej szczegółów.
Mistrzostwa Świata Teamów Juniorskich
Wspaniale spisują się nasze młodzieżowe teamy, zarówno juniorzy młodsi (do lat 21) jak i młodzież szkolna awansowali do fazy finałowej.
…gdyż po spokojnym, wydawałoby się, przebiegu eliminacji w Venice Cup nagle w ostatnim dniu bezpieczny dystans do awansu drastycznie zmalał, a przed naszymi Paniami trzy trudne mecze. Zapewne śledziliście rozgrywki, więc nie będę tego opisywał. Niech zdjęcia same opowiedzą:
Drabinka play-offu kieruje się następującymi zasadami: drużyna z miejsca pierwszego po eliminacjach wybiera z miejsc 5-8, następna z pozostałych, następna z pozostałych, a czwarty duet ćwierćfinałowy tworzy się automatycznie. Proszę sobie wyobrazić, że żadna z pierwszych trzech drużyn, a do wybory były Izrael, Anglia, Holandia i Polska, nie wybrały Polski.
Eliminacje przejdą do historii jeszcze z innego powodu. Otóż po raz pierwszy zdarzyło się, że odpadły WSZYSTKIE (znaczy dwie) drużyny amerykańskie (kiedyż w końcu zakończy się to faworyzowanie USA i dopuszczanie dwóch drużyn w każdej konkurencji). Również aktualne Mistrzynie Świata – Francuzki nie poradziły sobie w eliminacjach.
Wszystkie mecze play-offowe składają z 6 segmentów 16-rozdaniowych.
Trzymamy kciuki!!!!
Polacy w Bermuda Bowl…
Wprawdzie nie ma naszej drużyny w Bermuda Bowl, ale dwaj nasi sławni arcymistrzowie występują w rozgrywkach Bermuda Bowl:
Jacek „Pepsi” Pszczoła w parze z Michaelem Rosenbergiem jako USA 2 awansowali do play-off
Natomiast Krzysztof Martens występujący w teamie Pierra Zimmermana Monaco niestety do „8” nie wszedł, co też było dużym zaskoczeniem
a Asia Żochowska w Venice Cup
Niestety, jak już pisałem wyżej, chyba największym zaskoczeniem tych eliminacji było odpadnięcie aktualnych Mistrzyń Świata reprezentacji Francji w składzie z naszą Asią.
Rozwiązanie zagadki z wczoraj
Niestety nikt nie odgadł co to jest. Przypominam wygląd tego cóś:
Otóż, jak sobie pobiegasz po tym parku, a czasem deszczyk popada, więc jak się po tym deszczyku odpowiednio uświnisz, a najbardziej co będzie uświnione? Wiadomo, adidaski, czy najki albo inne… więc, aby nie brudzić francuskiego bruku po wyjściu z parku, najpierw wytrzyj sobie wzmiankowany obuw sportowy.
Najbardziej oryginalna odpowiedź brzmiała art nouveau. Trzeba przyznać, że nie wpadłbym na taki pomysł
_________________________________________
Dzień szósty, piątek, 18 sierpnia
Blisko było medalu…
W konkurencji juniorskich par odbywały się dzisiaj finały, a najbardziej chiński był finał dzieciaków – 26 par, w tym 20 chińskich. Nie dziwota, że pierwszych pięć miejsc zajęli Chińczycy. My możemy mieć cichą satysfakcję, że z sześciu niechińskich par w finale polska para Adam Pigulski – Maciej Racewicz (obaj Bolesławiec) byli najwyżej, bo na 6-tej pozycji, więc
W finale juniorów młodszych wystartowały dwie polskie pary. Obie dość długo utrzymywały się w czołówce, ale ostatecznie uplasowały się w środku stawki, wyniki tutaj
Migawki z finałów
Oczywiście to jest Kacper Kopka, a nie jego Tata Tomek, którego znam dłużej i…. jakoś tak poszło
Krzysztof Cichy
Piotr Racewicz
Adam Pigulski i Roland Lippik
Adam Pigulski
Piotr Racewicz
W dyskusji z sędziami
Krzysztof Cichy oraz Dymitri Balazs (sędzia główny mistrzostw młodzieżowych – Grecja) i Jacek Marciniak (zastępca sędziego głównego)
Gdy pada deszcz…
…to dach może przeciekać i co wtedy?
Proste!!! Nie reperujemy dachu, tylko instalujemy „podsufitowy zbieracz opadów” (mogłem faceta od dachu dobrze nie zrozumieć, za słabym we francuskiem).
Ale ze zbieracza opadów czasem kapie!!!
A pewnie, że jak się przepełni to musi kapać. Prawa natury pan nie zmienisz.
Tylko co wtedy?
Co wtedy? co wtedy? Pytasz pan jak dziecko, a przecież wystarczy wiadro podstawić
Podsufitówka z daleka
Podsufitówka z bliska
Można? Można!!!
Centrum Konferencyjne
A swoją drogą faceta trochę rozumiem. Robić remont w tym centrum konferencyjnym, które ma chyba z kilometr długości, to lepiej wiadra podstawiać. Jeśli uważacie, że z tym kilometrem przesadzam, to popatrzcie sami
Widok od strony centrum konferencyjnego – duży ten niedźwiedź, nie nie?
Jak widzisz, nie przesadzałem
Zagadka na dobranoc
Co to jest?
Droga z hotelu do miejsca gry wiedzie przez uroczy park, a tuż przy jego wejściu jest coś takiego
Kto wie, niech śle smsa na 501 162 924 albo maila na slawek@latala.pl, a nagrodą będzie sława mołojecka w postaci ujawnienia nazwiska pierwszego kto zgadnie.
Ja już trzeciego dnia wiedziałem 🙂 🙂 🙂
__________________________________________
Dzień piąty, czwartek, 17 sierpnia
Trochę o samym brydżu…
…nie, nie. Nic z tych rzeczy. Nie będę pisał o rozdaniach, bo znam tylko te, w których popełniono jakieś przewinienie i wszystkie „przewinione rozdania” opiszę w kąciku sędziowskim w najbliższą niedzielę, bo wówczas mam wolny cały dzień (eliminacje kończą się w sobotę, a nokauty startują w poniedziałek).
O rozdaniach, moi drodzy, możecie przeczytać na stronie bridge24.pl.
Marek Wójcicki, redaktor naczelny „Brydża”, komentator brydżramy w Lyonie
Chińczycy w ataku frontalnym…
… gdyż inaczej nie można opisać tego co się dzieje w dzieciakach (po angielsku w kidsach). Zresztą sami spójrzcie na tabelę. Gdyby nie para francuska na miejscu 3. i polska para na miejscu 7., to w pierwszej 14-tce byliby sami Chińczycy.
Mam nadzieję, że nie przyjdzie taki czas, że oficjalny językiem brydżowym przestanie być angielski i zostanie chiński (wersja mandżurska), którym to językiem mówi aż 13% ludności świata, gdy angielskim (3. miejsce, gdyż jeszcze hiszpański jest wyżej) mówi niespełna 5%.
W konkurencji juniorów młodszych (wyniki tutaj) doskonałe drugie miejsce zajmuje polska para Tomasz Kiełbasa – Edward Sucharda, zawodnicy warszawskiego AZS UW
Wywiad z przyszłym mistrzem świata z Indii…
… a jednocześnie z najmłodszym uczestnikiem mistrzostw świata przeprowadza dziennikarz z Memphis Brent Manley
Panie i panowie: Anshul BHATT lat 8 (osiem)
uprzednio podałem dane innego zawodnika – przepraszam i Was i zawodników obu
Prawie go zza stołu nie widać, ale przymus już potrafi ustawić.
Brent Manley obiecał mi opowiedzieć o swoim rozmówcy, o czym napiszę za kilka dni
Na froncie głównym, eliminacyjnym…
… dzień dzisiejszy nie można zaliczyć do udanych, w dodatku, że z bólem serca musiałem wydać werdykt przeciw naszym Paniom. Przepraszam, ale inaczej nie mogłem. Przypadek sędziowski opiszę w niedzielę.
Jeszcze dwa eliminacji, a ja jestem, bez zmian, niepoprawnym optymistą
… w czterech konkurencjach parowych, juniorzy (do 26 lat), juniorki (do 26 lat) juniorzy młodsi (do 21 lat), młodzież szkolna (do 16 lat). Zawody od początku rozpoczęły się pod hasłem Chiny kontra Reszta Świata, przy czym o ile w juniorach i juniorach młodszych proporcje są do wytrzymania, a mianowicie 37 par juniorów, w tym TYLKO 5 chińskich, w juniorach młodszych łącznie 37 par i ZALEDWIE 8 chińskich, to statystykę poprawiają juniorki, łącznie 42 pary, w tym 26 chińskich, a rekord padł w dzieciakach najmłodszych – par wszystkich 78, w tym chińskich 50. Po takich eliminacjach nasze dzieciaki podciągną się w chińskim jak się patrzy, a nigdy nie wiadomo, kiedy chiński się przyda, bo to że się przyda jest pewne.
Nie ma co się jednak dziwić – chiński program „Brydż w szkołach” spowodował, że 1.000.000 (słownie jeden milion) dzieci chińskich uczy się grać w brydża. Kwestia czasu, kiedy będziemy pytać na mistrzostwach „kto będzie drugi?”, bo najwyższe podium będzie czekało na zawodników z Państwa Środka.
Polacy grają w juniorach młodszych i dzieciakach, odpowiednio po 3 pary w każdej kategorii.
Na pierwszych zdjęciach kolejny polski akcent – Jacek Marciniak, jeden z sędziów głównych Mistrzostw Świata Juniorów, a na zdjęciach dalszych z pewnością rozpoznacie opiekunów naszych młodych zawodników – Rolanda Lippika i Marcina Kuflowskiego
Seniorzy – reaktywacja
A nie mówiłem!!!! Wystarczył jeden dzień, aby nasi seniorzy z 15 miejsca doszlusowali do 9. i tylko mały kroczek dzieli ich do awansu. Nie jestem przesądny, więc moje gadanie nie zapeszy, jestem tego pewien i w sobotę wieczorem poznamy drabinkę pierwszej ósemki z Polską oczywiście
Tfu, tfu – nie zapeszam już więcej (ale przesądny nie jestem 🙂 )
A wyniki naszych seniorów tutaj. Dzień dzisiejszy – imponujący
Grunt to koncentracja…
…przed grą,
ręce luźno, powieki przymknięte, nie ruszamy się, nie oddychamy,
Trzeci dzień zawodów – reprezentacja kobiet wspaniale, a seniorzy, jak zwykle trzymają nas w napięciu przez okres eliminacji, a później i tak awansują. Znamy te historię niemal od początku ich występów i dufam, że i teraz tak będzie.
Poznajmy reprezentacje:
Zosia Bałdysz, Cathy Bałdysz, Natalia Gaweł, Justyna Żmuda, Kasia Dufrat, Aleksandra Jarosz i Mirek Cichocki (npc). Muszę nadmienić, że wszystkie nasze Panie są medalistkami mistrzostw Europy lub świata, chociaż Natalia Gaweł zdobywała te medali dla Holandii (wtedy jeszcze jako Natalia Banaś), ale teraz pora na medal dla Polski, czego z całego serca całemu przesympatycznemu teamowi życzymy
Apolinary Kowalski, Viktor Markowicz, Jacek Romański, Krzysztof Moszczyński, Jurek Zaremba, Jurek Russyan i Włodek Wala (npc). Team niebywale utytułowany. Zebrało by się zapewne tych medali kilkadziesiąt, ale nas interesuje ten, który ma zawisnąć na ich szyjach 26 sierpnia
I jeszcze gustowne zdjęcie wspólne, tym razem z szefem polskiej ekipy Markiem Urbańskim
__________________________________________
Jeszcze dwa słowa o Benito Garozzo
Wczorajszy artykulik spodobał się nawet Włochom, ponoć gdzieś poszło pełne tłumaczenie, a po jego przeczytaniu podszedł do mnie jeden z seniorów włoskich i powiedział, że te różnice wiekowe powalają na kolana, ale ciekawostką jest, że….
… gdy Benito zdobywał swój pierwszy tytuł (1961 rok), to na świecie nie było nawet ojca Giovanniego Donati (trzeci od lewej – 18 lat).
________________________________________________
Jutro startują 5. Otwarte Mistrzostwa Świata Młodzieży (OMŚM), w konkurencjach par i teamów
które zakończą się 24 sierpnia, kilka dni przed „dorosłymi” Mistrzostwami Świata. W tych zawodach uczestniczą pary naszej utalentowanej młodzieży, więc liczymy na co najmniej powtórkę z 4. OMŚM, w 2015 roku w Opatii, gdzie nasi juniorzy przywieźli do kraju 4 medale
Zachwycałem się już w Montecatini, ale nadal jestem pod olbrzymim wrażeniem formy nie tylko mentalnej, ale również fizycznej legendy światowego brydża Benito Garozzo, który 5 września, więc dosłownie za kilkanaście dni skończy 90 lat, a gra dla Italii w Bermuda Bowl 2017.
Jak się domyślacie nie jest to pierwszy występ Benito The Legend Garozzo na mistrzostwach świata. A wiecie kiedy pierwszy raz wystąpił? Jeśli nie wiesz, to strzelaj? (odpowiedź na końcu felietoniku)
Na poniższych zdjęciach Wielki Benito grał dzisiaj przeciwko naszemu Krzysiowi Martensowi. „Naszemu Krzysiowi” – oczywiście, chociaż chwilowo reprezentuje Monaco. Pojedynek zakończył się zwycięstwem Włochów 15:5, w impach 42:22.
Benito Garozzo pierwszy raz w Bermuda Bowl wystąpił … w 1961 roku w Buenos Aires – 56 lat temu – a występ Włochów, wówczas słynnego Blue Teamu zakończył się oczywiście złotym medalem. Kolejną ciekawostką jest, że wszystkich jego dzisiejszych kolegów z narodowej drużyny włoskiej w owym 1961 roku …nie było jeszcze na świecie.
Italia 2017: Andrea Manno, Alessandro Gandoglia, Giovanni Donati (18 lat), Benito Garozzo (90 lat), Ezio Fornaciari (non-playing captain), Franco Masoero (partner Garozzo), Massimiliano Di Franco, Alvise Ferri (coach)
Ciekawe, czy komukolwiek z graczy biorących udział w zawodach takiej rangi chociaż przez moment przyszłoby do głowy, że nastanie taki czas, gdy będzie w drużynie z kolegami, którzy jeszcze się nie urodzili?!?! Tylko brydż może zapewnić taką niespodziankę i podarować ponad 50-letnie pasmo sukcesów.
Benito Garozzo w 1961 roku
niewiele się nawet zmienił, jakby trochę posiwiał
I jeszcze moja pamiątka z Wielkim Benito
Puchar Europy, Barcelona 2004, jacy tu obaj jeszcze byliśmy młodzi 🙂 🙂 🙂
Pamiętajcie o kciukach, w tej chwili seniorom są bardzo potrzebne
________________________________________________
Dzień pierwszy, niedziela, 13 sierpnia
Ceremonia otwarcia…
…wprawdzie była wczoraj, ale dopiero dzisiaj mogę umieścić kilka fotek dzięki uprzejmości szefa polskiej ekipy Marka Urbańskiego. Pozwolicie, że zacytuję krótki komentarz Marka: „…gdy Prezydent Gianarrigo Rona oficjalnie otworzył mistrzostwa wypowiadając standardową formułę …. Wtedy zabrzmiała (niestety okrojona i tylko w wersji instrumentalnej) aria Nessun Dorma z opery Turandot Giacomo Pucciniego . Gdy Pavarotti był w super formie czyli koniec lat 80 , wykonanie tej arii było czymś zapierającym dech w piersiach . Teraz zostało tylko jej tytułowe przesłanie ” Niech nikt nie śpi”… Oby komentarz Marka był profetyczny i Mistrzostwa niech przyniosą nam wiele emocji. Na zdjęciach poniżej pojawił niespodziewany fan polskiej reprezentacji kobiecej, a okazał się nim znany internacjonał amerykański David Berkowitz
Ogary poszły w las
Punktualnie o 11:00 na 66 stołach wyjęto karty i przystąpiono do batalii o tytuły mistrzowskie
Polacy na BBO
Nowinki techniczne
Jak zapewne już zorientowaliście się na przesłonach w pokojach z BBO są zawieszone tablety z pełnymi informacjami o bieżącej sytuacji:
a zawierają m.in. informację:
– o czasie pozostałym do końca gry
– które rozdanie powinno być grane
jest przycisk „zawołaj sędziego” i kolejny przycisk „chcę wyjść”
Przed każdym pokojem z BBO wisi tablet z informacjami o składzie stołu
Autorem tych bardzo użytecznych, szczególnie dla graczy, jest niestrudzony Traian Chira – od 10 lat szef Vugraphu i wszystkich operatorów BBO.
Byłem „trzymaczem”
W rundzie 2. na jednych ze stołów z opuszczanej przesłony wyleciała śrubka i utrudniała przesuwanie tacy z licytacją. Pośpieszyłem z pomocą i do czasu zakończenia rozdania, po którym wymieniono przesłonę, pełniłem nietypową funkcję „trzymacza”, ale – przyznacie – jakże użyteczną.
Po zakończeniu rozdania panie stwierdziły, że nie mają nic przeciwko temu, abym trzymał przesłonę do końca meczu
Zagrałem w Mistrzostwach Świata
Jurek Zaremba, członek teamu seniorów, poprosił mnie, co bym go zastąpił w funkcji dziadka, na co ochoczo przystałem. Mój holenderski kolega Marc van Beijsterveld nie omieszkał uwiecznić tego faktu, a koledzy z temu komputerowego wydrukowali mi na pamiątkę rozpiskę do tego meczu z moim nazwiskiem. Po meczu podszedłem do Jurka Russyana z zapytaniem jak mu się grało to jedno rozdanie z nowym partnerem.
Do d…, stwierdził Jurek bez ogródek, graliśmy szlemika bez dwóch asów.
Dzień „zero” czyli jutro gramy, sobota, 12 sierpnia
Miejsce gry
Miejsce gry jest najistotniejszym elementem organizacji każdych zawodów brydżowych, a mistrzostw świata w szczególności. Mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że Francuzi zrobili wszystko, co dobrzy organizatorzy zrobić powinni. Miejsce gry jest usytuowane w olbrzymim centrum konferencyjnym, zdolnym chyba przyjąć z 15.000 uczestników, co zabezpiecza komfort gry, ale jest obarczone, przynajmniej dla mnie, wielkim minusem – łatwo się zgubić. Po kilkukrotnym przejściu z kolegami sędziami drogi od wejścia do miejsca rozgrywek doszedłem do wniosku, że gdzieś koło środy będę już bez kłopotu sam trafiał.
Przed każdą poważniejszą imprezą jest godzinne spotkanie z kapitanami drużyn, na którym omawiane są sprawy związane z regulaminem, nowinkami technicznymi i innymi istotnymi elementami, które umożliwią sprawne przeprowadzenie zawodów. Tuż przed zebraniem spotkałem naszą kapitańską drużynę z Markiem Urbańskim jako szefem całej polskiej ekipy oraz z Mirkiem Cichockim (npc kobiet) i Włodkiem Walą (npc seniorów).
O nowinkach technicznych przeczytacie w jednym z następnych relacji, a teraz dwa słowa o systemie rozgrywek.
W każdej kategorii (open, kobiet, seniorów) startują 22 drużyny wyłonione z eliminacji strefowych. Pierwszy tydzień przeznaczony będzie na eliminacje: 7 dni po 3 mecze dziennie. Mecz eliminacyjny składa się z 16 rozdań, a każdego meczu początek będzie odpowiednio o 11:00, 14:30 i 17:10. Mecz trwa 2 godziny i 20 minut. 8 meczów będzie transmitowane przez BBO i Our Games (taka chińska odmiana BBO 🙂 )
Pierwsze 8 drużyn w każdej kategorii awansuje do fazy nokaut.
Drużyny z miejsc dalszych, oszczędzając nerwy związane z grą o tytuły, będą mogły zagrać w relaksującym turnieju transnational rozpoczynającym się za tydzień.
Pamiętajcie – od jutra trzymamy kciuki za naszych!!!
Dzień minus 1 czyli jutro dzień 0 i ceremonia otwarcia czyli pojutrze gramy
piątek, 11 sierpnia
Krótki rys historyczny Mistrzostw Świata Teamów
Składają się z trzech konkurencji:
open – Bermuda Bowl
kobiet – Venice Cup
seniorów – d’Orsi Seniors Trophy
43. Bermuda Bowl początek miały w 1950 roku na Bermudach (stąd domyślna nazwa trofeum), a rozegrane zostały pomiędzy trzema drużynami: USA, Wielką Brytanią i Europą. Chwila zastanowienia przynosi refleksję, że w 1950 roku Wielkiej Brytanii nie było nie tylko w Unii Europejskiej, ale również w Europie 🙂
Zwyciężyli pewnie Amerykanie z taki gwiazdami jak Charles Goren, czy Sam Stayman na pokładzie.
Poprzednie 42. Mistrzostwa odbyły się w indyjskim Madrasie (dzisiaj Chennai) i jak pamiętamy triumfowali po raz pierwszy w historii tej imprezy Polacy. A łatwo nie było. Dzień przed Mistrzostwami cofnięto zaproszenie parze Cezary Balicki – Adam Żmudziński, a polska drużyna spotykała się z przejawami niechęci ze strony działaczy i zawodników nie tylko zagranicznych. Ostateczna decyzja GRAMY!!! była nad wyraz słuszna, gdyż po wyczerpujących zmaganiach (trzecia para Piotr Gawryś – Michał Klukowski doleciała dopiero czwartego dnia) mogliśmy ze łzami w oczach wsłuchać się w Mazurka Dąbrowskiego.
Przeżyjmy to jeszcze raz:
O słuszności decyzji świadczył nie tylko złoty medal i tytuł Mistrzów Świata, ale również fakt, że inkryminowana para Cezary z Adamem została oczyszczona z zarzutów i uniewinniona przez Komisję Dyscyplinarną EBL.
Niestety, nawet obrońca tytułu musi walczyć o awans do kolejnych Mistrzostw, a europejskie eliminacje w 2016 w Budapeszcie nie były pomyślne dla mistrzów świata i ostatecznie po raz drugi w XXI wieku Bermuda Bowl odbywać się będą bez udziału Polaków (pierwszy raz to 14. miejsce na mistrzostwach Europy w Pau, Francja w 2008 i absencja na Bermuda Bowl w São Paolo w Brazylii 2009).
Venice Cup czyli konkurencja Pań odbędzie się po raz 21, a jak łatwo się domyśleć pierwsza edycja odbyła się w Wenecji. W roku 1974. Pierwsze siedemnaście edycji odbyło się bez udziału Polek, ale począwszy od Veldhoven w 2011 ciężka pracy naszych reprezentantek najpierw pod wodzą Romka Krzemienia, a później Mirka Cichockiego doprowadzała każdorazowo do awansu na Mistrzostwa. Największy sukces z dotychczasowych występów nasze panie odnotowały na Bali w 2013, gdy w ćwierćfinale przegrały z Amerykankami.
Pamiętajcie o trzymaniu kciuków za naszą reprezentację w składzie: Cathy Bałdysz, Zofia Bałdysz, Katarzyna Dufrat, Natalia Gaweł, Aleksandra Jarosz, Justyna Żmuda; npc Mirosław Cichocki
d’Orsi Seniors Trophy czyli konkurencja seniorów odbędzie się po raz 9, a jak łatwo się domyśleć pierwsza edycja odbyła się … zmyłka taka… bo nazwa d’Orsi pochodzi od Ernesto d’Orsi byłego Prezydenta WBF, a pierwsza edycja odbyła się … we Francji. W Paryżu dokładnie. Polska jest liczącym się graczem w tych zawodów i tylko raz nas nie było, a było to w 2003 roku w Monte Carlo. W pozostałych siedmiu mistrzostwach, pięć razy Polacy stawali na podium, 3 razy zdobywając srebrny medal (Paryż 2001, São Paolo 2009, Bali 2013), 2 razy – brąz (Veldhoven 2011, Chennai 2015). Sami widzicie, jakiego medalu brakuje. I dlatego zwieramy szyki i zaciskamy kciuki za naszych w składzie: Apolinary Kowalski, Viktor Markowicz, Krzysztof Moszczyński, Jacek Romański, Jerzy Russyan, Jerzy Zaremba; npc Włodzimierz Wala. Debiutantem w drużynie jest Krzyś Moszczyński, który zastąpił nieodżałowanego Juliana Wielkiego Klukowskiego.