11. Główny kurs sędziowski EBL

Antalya – miejsce kursu, tudzież kilka słów o jej historii brydżowej

Antalya to kurort w południowej Turcji, który kontakt z brydżem miał już kilkakrotnie. Pierwszy złoty medal naszych juniorów młodszych został zdobyty w 2000 roku właśnie w Antalyi

Włodek Krysztofczyk (kapitan), Szymon Kapała, Krzysztof Buras, Konrad Araszkiewicz, Bogusław Gierulski (coach), Jakub Kotorowicz oraz „główki” na dole Krzysztof Kotorowicz i Piotr Mądry

a kolejne sukcesy przyszły w 2007 roku podczas 3. Otwartych Mistrzostw Europy, jak np. pierwszy w historii brydża kobiecego medal polskiej reprezentacji kobiet

Ewa Harasimowicz, Grażyna Brewiak, Anna Sarniak i Małgorzata Pasternak-Sawicka


Antalya 2019 przywitała nas sztormem, ale jak się wypogodziło, to okazało się, że miejsce jest urokliwe

 

Krótkie wprowadzenie o kursach sędziowskich

Od 1982 roku Europejska Liga Brydżowa (EBL) organizuje kursy brydżowe dla sędziów. W tym roku było to już 11. spotkanie. Nazwanie kursu sędziowskiego spotkaniem ociera się o eufemizm, gdyż uczestnicy przez 5 dni zdają dość trudny egzamin. Na szczęście ja to mam za sobą już od 23 lat, gdy Mediolan w 1996 roku był przychylny dla mnie. Od 8 lat prowadzone są coroczne kursy przygotowawcze pomiędzy kursami, nazwijmy je Głównymi. Kursy główne organizowane są co 3 lata, a ich zwieńczeniem są tytuły sędziowskie EBL dla najlepszych.

Polacy są coraz bardziej liczącą się grupą na tzw. oficjalnej liście sędziów EBL.

Tegoroczny kurs liczył ponad 80 uczestników, przy czym grupa prowadząca liczyła ok. 20 osób, w tym trójka Polaków z listy EBL: Jacek Marciniak, Kuba Kasprzak i niżej podpisany.

Co tu dużo mówić – prowadzenie zajęć jest zdecydowanie mnie stresujące niż kilkudniowy sędziowski egzamin magisterski.

 

Przebieg kursu

Uczestnikami byli nie tylko przedstawicieli federacji europejskich, ale również udział wzięło dwóch Hindusów, Amerykanin, Australijczyk czy mieszkanka RPA.

Polskę reprezentowali: Sandra Różańska, Michał Klichowicz, Stanisław Mączka i Aleksander Krych.

Każdy kurs rozpoczyna się dwugodzinnym testem wstępnym, a wyniki testu są jednym z kryterium podziału na grupy do ćwiczeń.

Ćwiczenia zwane zwykle symulacjami są solą każdego treningu sędziów. I słusznie. Przecież wartość każdego sędziego, to przede wszystkim umiejętność zbierania faktów, komunikacja z zawodnikami przy stole. Ten pierwszy kontakt po wezwaniu sędziego jest najbardziej istotny. Jeżeli nie będzie skuteczny, to werdykt już może nie oddać sprawiedliwości. A przecież do tego dążymy.

Symulacje zakończyły się doskonale dla naszej dwójki, Stanisław Mączka i Michał Klichowicz finiszowali w ścisłej czołówce. Nieźle wypadł również Olo Krych.

__________________________________________

Pomiędzy ćwiczeniami odbywały się wykłady urozmaicane pokazami nowych technologii jak np. 

próba gry na tabletach. Ten węgierski wynalazek, ponoć wedle wszelkich znaków na niebie i ziemi, niebawem pozbawi zawodników kart w ręku, w zamian wkładając im tablety, na których będzie wszystko – i ustawienie stołu i licytacja i rozgrywka i wyniki, coś podobnego jak BBO, ale na węgierski sposób. Wykład wygłosił mój węgierski kolega Adam Magyar.

_________________________________________

Komentarze nowego prawa wersji 2017 były zdominowane przez przedstawicieli Komisji Prawa Światowej Federacji Brydża:

Laurie Kelso (Australia), Maurizio Di Sacco (Włochy), Ton Kooijman (Holandia) – przewodniczący

______________________________________

Ostatnim aktem kursu był trzygodzinny pisemny egzamin

Sprawdzenie egzaminu to kolejne kilka godzin i ostatecznie…

…wyniki były dla nas więcej niż dobre

a rano po tej ciężkiej orce można było świętować uroczyste wręczenie dyplomów dla …

…najświeższego polskiego sędziego EBL Stanisława Mączki oraz dwóch naszych sędziów, którzy weszli do poczekalni zwanej NBO International TD (w wolnym tłumaczeniu: sędzia międzynarodowy federacji narodowej).

Jeszcze tylko wspólne zdjęcie

i niebawem oglądaliśmy już ten piękny kurort z lotu ptaka

_________________________________

Gratulacje dla naszych.

Brawo Stasio, Michał i Olo. Jesteśmy z Was dumni

Dodaj komentarz